niedziela, 30 czerwca 2013

spódnica z resztek

Gdy zobaczyłam piekną spodnicę, z bardzo pięknej wełny, u Doroty wpadłam na pomysł jak pozbyć się wreszcie kilkunastu kłębuszków malabrigo w różnych odcieniach oraz resztek trzech kolorów Alpaki Dropsa. 


 Kolory łączyłam dość nieregularnie, raczej kierując się efektem wizualnym niż liczbą oczek. Paski są różnej grubości i takie mi sie podobają.
 Zaczynając od dołu ujmowałam co kilka cm po jednym oczku z każdego boku mniej wiecej do wysokości bioder, potem szłam juz równo.
 W pasie zrobiłam podwójną plisę, w środku jest szersza gumka i to wszystko.


 Z jednej strony trochę widać przechodzenie kolorów ale nie wydaje mi sie to dużą wadą.



Jedynym zmartwieniem jest to, że kłębków jeszcze mi zostało więc chyba będę musiała zrobić górę :)

Raczej powinna być w pionowe paski, więc myślę o czymś robionym w poprzek. 

sobota, 22 czerwca 2013

patchwork - paczworczek ;)

Ćwiczę dalej.
Tym razem jest to mała kołderka. Materiały z odzysku - fragment starej sukienki i męskiej koszuli. Znowu motyw serduszek, nie dlatego żebym była jakoś specjalnie w nastroju :), ale wzór wg mnie dość łatwy do pikowania maszynowo i już przeze mnie oswojony.

Mam już podstawowe akcesoria (matę, nóż etc.), więc krojenie równych kwadratów poszło mi jak z płatka.



Po zszyciu kwadratów, połączeniu z ociepliną i spodnią warstwą, przepikowałam krateczkę w serca starym sposobem przez papier.



Koniecznie chciałam pójść jeden krok dalej i oprócz pikowania dodać aplikacje na jasnych kwadratach. 

Przejrzałam wszystko co na temat aplikacji napisały i pokazały dziewczyny.  Najbardziej popularny sposób - przyszywanie wycietych elementów tzw ściegiem satynowym niestety mnie przerósł, co dobrze widać na załączonym obrazku. 

Patchwork to łaty i pewna nonszalancja w ich łączeniu. Być może jest to technika nie dla mnie, bo jestem dokładna i  chciałabym aby łaty też były perfekcyjne. Gdy mnie coś nie zadawala pruje i poprawiam bez końca. Skończyło się na tym, że wypruwałam całe elementy z naszytą aplikacją i wstawiałam nowe.

 Dlatego zdecydowałam się na inny sposób. Trochę bardziej praco- i czasochłonny. 
Trzy warstwy spięte razem: od góry wzór odrysowany na pergaminie, potem materiał tworzący spód aplikacji, na końcu materiał wierzchni prawą strona do góry.




Przyszycie odwróconych, przeprasowanych i przyszpilonych serduszek do kołderki było juz bajecznie proste.

 Dookoła różowa lamówka i gotowe!


 Tak wygląda z lewej strony.

Misiowi się chyba podoba
i mnie też!

niedziela, 9 czerwca 2013

Poduszka do kompletu - patchwork


Złapał mnie jakiś wirus, odebrało mi głos, a do tego za oknem kolejna burza. 

Aby sobie poprawic humor zrobiłam mojej narzucie poduszkę. Zostało mi jeszcze kilka skrawków materiału, a poza tym chciałam koniecznie poćwiczyć pikowanie bardziej skomplikowanych wzorów.

Po zszyciu wszystkich kawałkow materiału i skanapkowaniu całości wymyśliłam sobie, że przepikuje niebieskie kwadraty we wzór serduszka.
Nie wiem czy to jest profesjonalny sposób, ale odrysowałam po prostu wzór na papierze i przypiełam go szpilkami do trzech warstw.

Przepikowałam razem z papierem
 który potem po prostu oderwałam.
 Z efektu jestem bardzo zadowolona.

 Po zszyciu z pleckami poduszka wygląda tak.

 A po napełnieniu jeszcze ładniej.
Ech, powinnam była zacząć od takiej małej formy, zanim zabrałam sie za narzutę...