piątek, 1 czerwca 2012

coś jednak robię

 Z resztek moheru powstał sweter.
Moher zakupiony był oczywiście w celu zrobienia kolejnego szala lub chusty, ale te już mi się okrutnie przejadły. Nie mogę patrzeć na ażurowe cienkości.

 Nie wiem jak sie bedzie sprawdzał w noszeniu, bo jest jednak bardzo cienki (czytaj: prześwitujący), ale ciepły. Więc na jaką porę roku?
 Najważniejsze, że udało mi się go skończyć, bo pora roku wcale nie swetrowa. Ale coś wieczorami robić muszę, więc jest.