wtorek, 19 kwietnia 2011

wielkanocne aniołki i kot na dodatek ;)

Dawno nie robiłam masosolnych aniołków, a już na pewno nie około Wielkiej Nocy ;)

W tym roku zimą zupełnie nie miałam weny, a i z powodów zdrowotnych ręce nie chciały brać się za takie, dość precyzyjne jednak, prace.

Ale kiedy przeczytałam, że dawno podarowany Tosi,  anioł uległ wypadkowi i kot stracił ogon - zmobilizowałam się.

Ulepiłam trzy po kolei, bo jak zwykle nie byłam zupełnie zadowolona z efektu.

Ale wreszcie jeden, wg mnie jako tako udany, poleciał właśnie do Krainy Patchworków w towarzystwie szarego kota, a dwa pozostałe znalazły ciepły, sznurkowy kącik  u Juty





sobota, 9 kwietnia 2011

Saskia zwana Zuzią


Dostałam lalkę, całkiem niespodziewanie.. Przyleciała do mnie z gotowym, ale zupełnie nie pasującym do tej słodkiej buzi imieniem Saskia, ale mówimy do niej Zuzia 

Zuzia nie jest zabawką, chociaż tak wygląda. Starannie wykonana, wielkości prawie dziecka, bo mierzy aż 58 cm. Pieknie sie prezentuje w strojach dla maluchów 0-3 mies.

Będę mogła robić dla niej małe sweterki (do dużych nie mam cierpliwości).

A skarpetki dla Zuzi da sie udziergać w jeden wieczór :)

 Na razie dostała czerwone skarpetki ze sklepu, bo u nas jednak zimno i piłkę do zabawy.