niedziela, 14 października 2012

kardigan - powstał z resztek

 robiony od niechcenia i... wyjątkowo się udał.

To  pierwszy sweter zroboiny przeze mnie do którego nie mam zastrzeżeń. Forma ciągle ta sama i pewnie dlatego opanowałam ten krój do perfekcji :)

Swietnie leży, jest lekki ale ciepły.
Zrobiłam go z resztek cieniutkiej i bardzo gryzacej wełny estońskiej połączonej z dawno u mnie zalegającą Samarą.


 Jeszcze pare detali