To pierwszy sweter zroboiny przeze mnie do którego nie mam zastrzeżeń. Forma ciągle ta sama i pewnie dlatego opanowałam ten krój do perfekcji :)
Swietnie leży, jest lekki ale ciepły.
Zrobiłam go z resztek cieniutkiej i bardzo gryzacej wełny estońskiej połączonej z dawno u mnie zalegającą Samarą.