piątek, 1 czerwca 2012

coś jednak robię

 Z resztek moheru powstał sweter.
Moher zakupiony był oczywiście w celu zrobienia kolejnego szala lub chusty, ale te już mi się okrutnie przejadły. Nie mogę patrzeć na ażurowe cienkości.

 Nie wiem jak sie bedzie sprawdzał w noszeniu, bo jest jednak bardzo cienki (czytaj: prześwitujący), ale ciepły. Więc na jaką porę roku?
 Najważniejsze, że udało mi się go skończyć, bo pora roku wcale nie swetrowa. Ale coś wieczorami robić muszę, więc jest.

4 komentarze:

  1. Witam po długiej przerwie:)
    Sweterek jest boski, zastanawiasz się kiedy go nosić? choćby dzisiaj, u mnie zimno jak w psiarni:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest cudowny:) możesz nosić na jesieni, bądź zimną wiosną...jest bardzo ładny. A pod spód może jakaś haleczka na ramiączkach?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudny..sliczny...delikatny i cieply...bardzo mi sie podoba...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że na bawełnianą, cienką bluzkę jesienią lub wiosną - idealny pod lekki płaszczyk. Bardzo ładny!
    Anka

    OdpowiedzUsuń