poniedziałek, 31 stycznia 2011

czerwone kominy


czerwona Samara jest tak wydajna, że mimo iż powstal z niej już czerwony szal dużych rozmiarów i czapka, to ciągle nie ma ona końca:)

Na tę pogodę swietnie sprawdzają się wszelakie kominy, więc zrobilam dwa:
jeden może calkiem dobrze slużyc za etolę do czarnej sukienki, drugi, mniejszy jako cieply szalik.
A dwa polączone dają pole do rozmaitych wariacji na czerwony temat.

Sympatyczna, ciepla, mila w dotyku i robocie wlóczka.


2 komentarze:


kass pisze...
Zrobiłam córce bardzo podobny, tyle że w czarnym kolorze. Świetne na chłody! Acha, wczoraj upiekłam bułeczki z Twojej książki, pyszne! Pozdrawiam.
Polka pisze...
Piękne. Mirabbelko jak Ty znajdujesz na to wszystko czas? Książka, piękne chleby i jeszcze te 'kominy'! Jesteś niesamowita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz