Zrobiłam brata dla istniejącego już misia, który mieszka u małych dziewczynek. Niestety brat jest mało podobny.
To najwiekszy problem robótkowy, kiedy robi się coś "z głowy" a nie według schematu. Znają to wszystkie dziewiarki. Nie ma dwóch identycznych zwierzątek, a nawet dwóch takich samych nóg czy rąk ;)
Miś dostał na drogę sweterek i czapkę - mam nadzieję że dotrze zdrowy mimo zimowej pogody
Ja czasem mam problem żeby nawet dwa małe kolczyki były takie same :P
OdpowiedzUsuńFajny misiaczek :)
I zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńMisie mają się dobrze :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
Anka
Misiak jest cudo:) i w tym tkwi geniusz zabawek hand-made - nie ma dwóch identycznych :)
OdpowiedzUsuń