To nie pierwszy raz kiedy niezadowolona z efektu mojej pracy prułam i robiłam na nowo. Ale nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się, abym jedną, z pozoru bardzo prostą rzecz robiła czterokrotnie, i to za każdym razem z blokowaniem, ukrywaniem nitek, a potem odświeżaniem wełny i zaczynaniem na nowo.
W międzyczasie prześledziłam dużo wzorów w sieci. Dopiero czwarta wersja, zainspirowana tymi kocykami Olgi mnie usatysfakcjonowała.
Na szczeście wełna Ficolana arwetta classic zniosła dzielnie te wszystkie zabiegi.
Ostatecznie, aby uzyskać pożądaną grubość i sprężystość kocyka robiłam go z trzech nitek włóczki i to dość ścisło, na drutach chyba nr 6.
Zrobiony jest z 8 motków i ma wymiary 75 x 85cm.
Uff, jestem zadowolona z efektu!
Kocyk jest miły w dotyku i dzięki małemu dodatkowi nylonu do wełny merino jest odpowiednio sprężysty i dobrze się układa.
Śliczny :) i bardzo ładny kolor kocyka.
OdpowiedzUsuńWspaniały! Cudne wzory i piękny kolor.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że teraz jesteś zadowolona :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny kocyk, bardzo mi się podoba. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń