Powstał z jednego motka niebieskiej estonki (chyba ok. 300g).
Zrobiłam go tak od niechcenia, tylko aby wypróbować nową konstrukcję, a ten motek estońskiej wełny leżał u mnie już dość długo.
Wełna lekko gryząca, więc na sweterek blisko ciała nie bardzo odpowiednia. Ale po wypraniu zmiękła na tyle, że nawet daje się nosić.
Wymyśliłam sobie, że najpierw zrobię paski na ramionach ściegiem francuskim i nie zakończając brzegu od strony rękawa, nabiorę oczka na przód i tył.
Konstrukcja chyba dobrze znana, ale ja lubię dochodzić do wszystkiego sama nie posługując się gotowymi wzorami.
Uformowałam z obu stron dekolt, a z tyłu między ramionami nabrałam oczka na prowizoryczny łańcuszek szydełkowy. Ładniej potem wychodzi nabranie oczek na dekolt.
Ściągacz przy dekolcie to 1/1 z oczek prawych przekręconych.
Po nabraniu "żywych oczek" z pagonów kontynuowałam pas ściegiem francuskim na rękawach.
Tył lekko przedłużony za pomoc rzędów skróconych.
A z przodu mała wpuszczana kieszonka w kolorze czerwonym :)
Pięknie sweterek się prezentuje. Konstrukcja bardzo ciekawa. Iten czerwony akcencik.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cieszę się, że się podoba. Dziękuję.
UsuńAkcenty ożywiają całość:) podoba mi się:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sweterek a ta czerwona kieszonka świetny akcencik, niczym mak wśród chabrów ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSweterek jest super te czerwone akcenty to super pomysł.Konstrukcja bardzo ciekawa,ale dla mnie to czarna magia
OdpowiedzUsuńPzrzepiekny sweterek! Cały urok w prostocie i tym świetnym detalu :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje. Pozdrawiam
UsuńWyszło wspaniale!!!
OdpowiedzUsuńCała zabawa z włóczką i drutami polega właśnie na tworzeniu nowych, ciekawych form.
Trochę mi smutno, bo moje druty leżą, a chciałabym jeszcze coś stworzyć.
Pozostaje mi podziwianie twórczości innych.
Pozdrawiam ciepło.
good
OdpowiedzUsuń